W zamierzchłych czasach niejaki Heraklit z Efezu wypowiedział słowa, które na trwałe wryły się w umysły filozofów i lingwistów. Słowa te brzmiały: „wszystko płynie”. Wyraził tym samym przekonanie o tym, że świat ulega nieustannej zmianie. Czy słowa te były odkrywcze? Trudno powiedzieć. Zmienność świata jest – cytując klasyka – „oczywistą oczywistością”. Wystarczy spojrzeć choćby na sposób spędzania czasu wolnego przez dzieci. Zmieniło się nawet pojecie gry dla dzieci. Kiedyś tym mianem określało się zabawy typu: gra w chowanego, czy w berka. Mówiąc o grach współczesnym dzieciakom, przyjdzie im na myśl komputer. Nie spytają wtedy: „jak się w to gra?”, ale prawdopodobnie zapytają o wymagania sprzętowe. Można te zmiany zrzucać na rozwój technologiczny. Nie wiadomo jak zachowywałyby się przeszłe pokolenia, gdyby miały komputery. Prawdopodobnie też korzystałyby z możliwości jakie dają. Na tym polega owa zmienność. Rodzice wyrzucają swoim dzieciom, że nie potrafią się już bawić, tylko siedzą przy komputerze. Nie rozumieją, że właśnie tak obecnie rozumie się zabawę. Kto wie, jakie zmiany technologiczne (i nie tylko) przyniesie przyszłość? I jak w niej definiować będzie się gry i zabawy?